W samo południe niedaleko niewielkiego miasteczka Wielimojsk Cesarzewicz Wilhelm Samemu poprowadził atak 400 żołnierzy kawalerii na jednostki wroga, które okopały się w tychże okolicach. Szarża dzielnych żołnierzy zakończyła się sukcesem i przełamaniem linii kilkukrotnie liczniejszego przeciwnika, co spowodowało jego paniczną ucieczkę.

Cesarzewicz ze swoimi żołnierzami po stoczonej potyczce.